Witam wszystkich blogowiczów i gości...
Jest 04.10.2011, siedząc jak na szpilkach śledze to co się dzieje na budowie w polsce. Jak narazie to draka za draką. Nie miałem pojęcia ze kupno bloczków i stropu będzie tak problemowe. Setki firm, milion ofert ale to tylko propaganda bo musiałem poświęcić trzy tygodnie żeby znaleść firme która ma normalną cene i będzie w stanie dostarczyć materiał na budowe. Zapytanie złożyłem w kilkunastu firmach ale na starcie odpadła ponad połowa bo albo wcale nie odpowiedzieli albo nie byli rzeczowi i coś ściemniali. Na koniec zostały trzy firmy dwie tanie i jedna droga, no i momyślałem droga=dobra, nic bardziej mylnego!!!...
Moja mama zamawiała u nich bloczki o wym 14x24x38 wszystko fajnie pięknie przywieżli bloczki, pojechali nawet kasy nie chcieli, kazali przyjechać zapłacić. Po telefoniczniej rozmowie z mamą brat poszedł zobaczyć wymiary i co się okazało że przywieźli 12x24x30 i to jeszcze z jakimiś otworami, oczywiście kierownik oznajmil ze takie przecierz chcielismy ale moja mama "pitbull" skoczyła mu do gardła i od razu wymiękł i stwierdził że się pomylił a raczej nie sprawdził.
Co dalej?, oczywiście błagał żeby jakoś te bloczki wykożystac bo on nie ma transportu i będzie musiał na własny koszt to wywieźć. Nie ugieliśmy się i zażądaliśmy wymiany bloczkow na 14 a on orzekl ze takowych nie sprzedają ale zrobi wszystko (żeby tylko dyrektor się nie dowiedział pewnie) żeby to rozwiązać.
A tu te lipne bloczki
Po tygodniu zabrali te zle i przywiezli takie jak chcieliśmy
Następnie zamówiłem piach przyjechaly dwa samochody i oczywiscie zakopali sie bo za mocno zlamali ciagnik przy wjezdzie pod gore.
Oczywiscie rozłożyli ręce i mama musiała zadziałac. Ściagneli ogromną fadrome i w koncu ich wyciagneli. Cala akcja trwala 4 godziny koszt fadromy oczywiscie ponioslem ja...
W miedzy czasie brat Adaś gruntował ściany fundamentowe dysperbitem...
Jestem na etapie zamawiania stropu bo juz za trzy tygodnie zjezdzam na urlop i bedziemy klasc Terive i lac strop...